Marian Dworczyk
Redakcja tekstu Ewa Dworczyk, oraz informacje z W. Kiełbowski , Służyli Niepodległej, Gniezno 202 3r. s.55-58

Wspomnienie o Marianie Dworczyku – lekarzu i bohaterze
Są ludzie, o których nie wolno zapomnieć. Ludzie, którzy zasługują na pamięć, szacunek i uhonorowanie przez społeczność, której poświęcili swoje życie. Taką osobą był niewątpliwie lekarz Marian Karol Dworczyk. Urodził się 23 marca 1894 roku w Rogalinku koło Poznania.
Był synem Mieczysława Dworczyka, nauczyciela, oraz Władysławy z domu Węclewicz. Pochodził z licznej rodziny. Miał dwóch braci: Zygmunta i Henryka oraz cztery siostry: Halinę, Irenę, Marię i Elżbietę. Dzieciństwo i młodość upłynęły mu w intelektualnej atmosferze, co bez wątpienia wpłynęło na jego przyszłe decyzje życiowe.
Ukończył dziewięcioklasowe Gimnazjum im. Fryderyka Wilhelma w Poznaniu, w którym językiem wykładowym był niemiecki. W 1914 r., krótko przed wybuchem I wojny światowej, rozpoczął studia medyczne na Uniwersytecie im. Fryderyka Wilhelma w Berlinie. Gdy wojna wybuchła, zaciągnął się jako ochotnik do niemieckiego Czerwonego Krzyża, gdzie służył przez cztery miesiące, po czym został wcielony do armii niemieckiej. Po zwolnieniu z wojska powrócił na uczelnię w Berlinie, tam kontynuował studia medyczne, które zakończył zdobyciem tzw. półdoktoratu (Vorprüfung). Dzięki temu mógł przystąpić do odbywania praktyk medycznych w klinikach uniwersyteckich. Podczas studiów należał do Kasy Bratniej Pomocy w Berline-Charlottenburgu i pełnił tam funkcję zastępcy przewodniczącego. Kasa ta udzielała pożyczek studentom, będącym w trudnej sytuacji materialnej.
Po powrocie do Polski, Dworczyk ukończył studia medyczne na Uniwersytecie Warszawskim, uzyskując tytuł doktora medycyny w 1924 roku.. Pod koniec grudnia 1918 r. przyjechał do rodziny na Święta Bożonarodzeniowe, a od 27.12.1918 wziął już czynny udział w działaniach powstańczych na terenie Poznania. Podczas walk zajmował się leczeniem rannych powstańców i był desygnowany na dowódcę drużyny sanitarno-ratowniczej „Pogotowie” stacjonującej na poznańskim Starym Rynku. Brał też udział w bitwach na froncie litewsko-białoruskim oraz w wojnie polsko-sowieckiej. Szybko awansował, a po zakończeniu służby wojskowej w 1928 r., mając 34 lata, został zdemobilizowany w stopniu kapitana.
Z Torunia przeniósł się wraz z żoną Haliną do Czerniejewa i został wpisany na listę lekarzy Izby Lekarskiej Poznańsko - Pomorskiej.
Dnia 28 czerwca 1929 r. w Czerniejewie oddano do publicznego użytku Stację Sanitarną Powiatowej Kasy Chorych oraz Stację Opieki nad Matką i Dzieckiem w budynku przy Rynku (obecnie: Plac Wiosny Ludów nr 19), gdzie Marian Dworczyk rozpoczął praktykę lekarską.
„Stacja w Czerniejewie znajduje się w okazałym budynku p. Mutkego przy rynku. Urządzenie Stacji wywołuje miłe wrażenie. Stacja składa się z dwu oddziałów i zajmuje 6 ubikacji. Uroczystego poświęcenia dokonał ks. Proboszcz Mrugas. Cele i zadania stacji uwydatnili w przemówieniach p. dr Dworczyk z Czerniejewa, ks. Mrugas, p. Barański, Dyrektor Okręgowego Urzędu Ubezpieczeń z Poznania, starosta Słaby i przedstawiciel Urzędu Wojewódzkiego.”
Jego wnuczka, Ewa Dworczyk, która przyszła na świat w 1956 roku, tak opisuje fakty z tamtego okresu życia swoich dziadków:
„Wraz z hrabiną Skórzewską założyli tam stację opieki nad samotnymi matkami i dziećmi. Organizował zespół „Echo”, którego był prezesem, finansował instrumenty muzyczne. Tworzył oddziały Polskiego Czerwonego Krzyża, uruchomił kursy sanitarne i ratownicze.”
W lokalnym środowisku Marian Dworczyk postrzegany był jako społecznik-filantrop. Jako działacz Powiatowego Komitetu Obchodów corocznie organizował uroczystości z okazji „Tygodnia Dziecka”. : „[...] wraz z kilkoma lekarzami, aptekarzami i dentystami dobrowolnie opodatkowali się, na okres sześciu miesięcy, na rzecz bezrobotnych w kwocie 16,67 zł miesięcznie”.
W Czerniejewie w 1933 r. rozpoczął działalność koła PCK. Prowadził wykłady i zajęcia praktyczne z zakresu kursów sanitarnych i ratowniczych. Zamieszkując w Czerniejewie, sprawował też funkcję komisarycznego ławnika w tamtejszym magistracie. Po ustąpieniu ławnika, p. Pławińskiego, który wyprowadził się do Poznania, Rada Miejska wybrała na jego miejsce Nepomucena Lipońskiego. Województwo nie zatwierdziło ani tej kandydatury, ani kolejnych, mianując dr. Dworczyka, którego uznało za jedynego godnego kandydata.
W książce pod red. B. Polaka Studia z dziejów Czerniejewa i okolic, w rozdziale Czerniejewo w okresie II Rzeczypospolitej, autor, J. Gruszka, pisze o Dworczyku jako o lekarzu szerzącym oświatę sanitarną w Czerniejewie i okolicy i zamieszcza kilka jego zdjęć.
W 1934 r. wraz z rodziną Dworczyk przeniósł się na Górny Śląsk. Osiedlił się w Wielkich Hajdukach (obecnie: dzielnica Chorzowa-Batory). Pracował jako lekarz ogólny miejscowej Kasy Chorych. W latach 1936–1939, wraz z inż. Szpotowiczem zorganizował ochotnicze drużyny PCK i kierował nimi.
W początkach okupacji hitlerowskiej, około 1940 r., przeniósł się z rodziną do Buska-Zdroju. Pracował jako lekarz uzdrowiskowy w sanatorium „Górka”. W tym czasie sanatorium zarekwirowane przez okupantów pełne było kuracjuszy-żołnierzy niemieckich. W tych warunkach, z narażeniem życia swojej rodziny, Dworczyk niósł samarytańską pomoc oraz udzielił schronienia Polce pochodzenia żydowskiego, Matyldzie Engelmann i jej córce.
Aby rozpocząć kurację w uzdrowisku, trzeba było odbyć wstępną wizytę u lekarza uzdrowiskowego. Funkcję tę pełnił właśnie Marian Dworczyk. Dzięki niemu schronienie w jednym z pensjonatów dla kuracjuszy znalazła - uciekająca z córką z getta w Skarżysku – Kamiennej - Matylda Engelman. Czy była to przypadkowa znajomość? Być może odwiedzający chorującą Gilę (Kamilę), córkę Matyldy, lekarz zainteresował się losem skromnie żyjącej rodziny i postanowił objąć ją opieką. A może znali się już wcześniej? Nazwisko Engelman pojawia się w historii czerniejewskich Żydów, może były to znajome z Czerniejewa lub ich krewne?
Lekarz nie tylko otoczył opieką lekarską dziecko, ale pomagał rodzinie w organizowaniu żywności, leków i opału. W ukrywaniu się po „aryjskiej” stronie, Matyldzie Engelman pomagał tzw. dobry wygląd, czyli brak cech fizjonomicznych kojarzonych potocznie – pod wpływem skrajnie agresywnej propagandy nazistów – z narodowością żydowską. Engelman posługiwała się również bardzo dobrze językiem niemieckim i polskim. Regularnie brała udział w mszach świętych oraz kultywowała tradycje katolickie.
Każdy uciekinier z getta, szukający szans na przeżycie, musiał myśleć o zdobyciu kenkarty i tym samym przybraniu fałszywej tożsamości. Dłuższe przebywanie na kwaterze było zbyt niebezpieczne dla uciekinierek. Matylda, dzięki pomocy koleżanki - Wandy, zdobyła dokumenty zmarłej Marianny Gajek, a doktor Dworczyk załatwił jej pracę w swoim gabinecie. Dzięki temu mogła legalnie wyrobić dokumenty, które chroniły ją przed aresztowaniem. Na prośbę kobiety o pomoc, lekarz miał odpowiedzieć: „Jako mąż i ojciec trójki synów nie powinienem tego robić. Jako człowiek - mam odpowiedzialność i obowiązek wobec Boga, by Ci pomóc”.
Z biegiem czasu sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna. Niemcy natrafili na korespondencję Matyldy, zawierającą adres Buska-Zdroju, co postawiło jej życie w ogromnym niebezpieczeństwie. Marian Dworczyk, będąc świadomym ryzyka, postanowił ukryć Matyldę i jej córkę w swoim służbowym mieszkaniu w sanatorium „ Górka”, gdzie mieszkał z żoną Haliną i trzema synami: Mieczysławem, Wojciechem i Janem. Halina, mimo pełnej świadomości ryzyka, zgodziła się na ukrywanie Matyldy i jej córki. Była to decyzja o ogromnej wadze, świadcząca o ich wielkiej odwadze i człowieczeństwie. Za pomoc uciekinierom z żydowskiego getta groziła śmierć całej rodzinie Dworczyków.
W połowie 1943 r., gdy sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, m.in. z powodu zaginięcia niemieckiego oficera w Busku-Zdroju, najlepszym rozwiązaniem była ewakuacja Żydówek do rodzinnego domu Dworczyków, we Włochach pod Warszawą. Gdy Marian Dworczyk dowiedział się od Niemca pracującego na „Górce”, że znajduje się na liście osób przewidzianych do aresztowania, gdyż najprawdopodobniej niemieckim władzom „Górki”’ został złożony donos o pobycie dwóch dodatkowych osób w mieszkaniu Dworczyków, trzeba było działać. Dzięki pomocy najstarszego syna, Mieczysława, udało się bezpiecznie przetransportować Matyldę i jej córkę na dworzec kolejowy, skąd wyruszyły w podróż do bezpieczniejszego schronienia.
Mieszkanie Dworczyków zostało przeszukane przez Niemców. Dworczyka osadzono w jednym z aresztów, najprawdopodobniej na terenie Buska-Zdroju. W bliżej niekreślonym czasie został z niego zwolniony. Matylda i Kamila Engelman przeżyły wojnę, wyemigrowały do Australii, gdzie rozpoczęły nowe życie.W 1977 roku Engelman opisała swoje wojenne przeżycia w książce „Journey Without End”, wspominając poświęcenie rodziny Dworczyków.
Doktor po wojnie wrócił do Chorzowa Batorego (Wielkie Hajduki), a później do Włoch pod Warszawą, do rodzinnego domu, gdzie prowadził prywatną praktykę lekarską. Przed emeryturą zamieszkał w mieszkaniu na Żoliborzu i pracował w Ministerstwie Zdrowia, organizując fizykoterapię na trenie Warszawy.
Marian Dworczyk zmarł 16 września 1970 roku w szpitalu w Otwocku pod Warszawą, mając 76 lat. Został pochowany na warszawskich Powązkach, gdzie spoczywa w kwaterze 79, rząd 4, grób 7. Jego zasługi zostały docenione zarówno za życia, jak i po śmierci.
W 2019 roku został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za bohaterską postawę i niezwykłą odwagę wykazaną w ratowaniu życia Żydom podczas II wojny światowej, za wybitne zasługi w obronie godności, człowieczeństwa i praw ludzkich.
Za swój heroiczny czyn, Marian Dworczyk oraz jego żona zostali pośmiertnie uhonorowani medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie. Medal został im przyznany 6 listopada 2020 roku, a tablica pamiątkowa upamiętniająca ich bohaterską postawę została odsłonięta 10 września 2022 roku na budynku szpitala „Górka” w Busku Zdroju.
Doktor Marian Dworczyk pozostaje w pamięci mieszkańców Czerniejewa jako wybitny lekarz, społecznik i bohater, który poświęcił swoje życie na rzecz innych. Jego wkład w życie kulturalne i społeczne miasta, a także niezłomna postawa w obliczu zagrożenia, pozostają wzorem do naśladowania. Jego życie i dokonania są doskonałym przykładem poświęcenia dla dobra wspólnego, co czyni go jedną z najważniejszych postaci w historii miasta.
Warto o tym pamiętać, zwłaszcza w czasach, gdy prawdziwych autorytetów jest coraz mniej. Bohaterowie, tacy jak Marian Dworczyk, powinni być postaciami, o których się mówi głośno i często, by kolejne pokolenia mogły się na nich wzorować.
